- Uważam, że jak na te warunki, początek drugiej rundy, mroźny klimat, to było to bardzo fajne, ciekawe widowisko. Tak często bywa, że w takich widowiskach uczestniczymy, ale punktów nie zdobywamy. Można powiedzieć, że zespół zaprezentował się przyzwoicie. Jestem z chłopaków dumny, że od początku do końca chcieli grać w piłkę nożną i w wielu momentach pokazali to, stworzyli kilka sytuacji, nie chcę wyliczać, bo to nie ma sensu. Ale przegrywamy taki mecz i to nas boli. Myślę, że przyjdzie też taki moment, że Odra Opole w tego typu meczach będzie punktowała z przeciwnikiem teoretycznie, na papierze wyżej notowanym, z nazwiskami. Ale prawda jest taka, że dzisiaj nie było widać tej ogromnej różnicy. Poza tym, że skuteczność na pewno była po stronie Miedzi Legnica. Spotkały się dwa porównywalne w dniu dzisiejszym zespoły - oceniał Mirosław Smyła.