Zielona karta, to międzynarodowy dokument, który zaświadcza, że kierujący danym pojazdem posiada ubezpieczenie OC zgodnie z obowiązującym prawem w kraju, w którym obecnie przebywa. To nic innego jak gwarancja, że w razie wypadku nasze towarzystwo ubezpieczeniowe przejmuje i ponosi finansową odpowiedzialność za nas. Sam w sobie dokument wszędzie wygląda tak samo i jest wydawany jest w języku narodowym kraju, z którego pochodzi kierowca oraz angielskim lub francuskim.

Gdzie trzeba, a gdzie nie?

Obowiązek posiadania Zielonej Karty istnieje w krajach należących do Systemu Zielonej Karty, są to: Albania, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Iran, Izrael, Macedonia, Maroko, Mołdawia, Rosja, Czarnogóra, Tunezja, Turcja i Ukraina.

Gdzie zatem wystarczy samo OC? W państwach, które podpisały Porozumienie Wielostronne, a jest ich aż 32 – Austria, Andora, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Islandia, Liechtenstein, Litwa, Łotwa, Luksemburg, Malta, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania, Włochy oraz Węgry.

Warto jednak pamiętać, że istnieją również sytuacje, gdzie Zielona Karta nie wystarczy. Przed wyjazdem za granicę warto zapoznać się dokładnie z obowiązującymi tam zasadami, ponieważ może zdarzyć się tak, że będziemy zobligowani do wykupienia dodatkowego ubezpieczenia na granicy danego kraju.

Skąd wziąć Zieloną Kartę?

Uzyskanie dokumentu nie będzie wymagało od nas wielkiego poświęcenia. Musimy złożyć wniosek u naszego ubezpieczyciela, który jest zobowiązany nam go wydać. Najczęściej cała procedura jest bezpłatna, jednak nie jest to reguła. Czasami będziemy musieli zapłacić , a wysokość opłaty będzie uzależniona od np. czasu trwania takiego ubezpieczenia.

A jeśli zapomniałem?

Zdarza się, że nie zdążyliśmy na czas złożyć wniosku o Zieloną Kartę, albo trafiliśmy świetną ofertę wycieczkową i musimy wyjechać z dnia na dzień, czy brak Zielonej Karty oznacza, że musimy zrezygnować z wyjazdu?

Oczywiście – nie. Istnieje sposób, który sprawia, że będziemy ubezpieczeni pomimo braku Zielonej Karty. To ubezpieczenie graniczne, które jak sama nazwa wskazuje wykupujemy na granicy i obowiązuje na terenie danego kraju. Ceny wahają się od kilku do kilkudziesięciu euro. Jedyna różnica jest taka, że w przeciwieństwie do Zielonej Karty, ubezpieczenie graniczne wydawane jest na okres nie dłuższy niż 30 dni – Zieloną Kartę możemy otrzymać nawet do 12 miesięcy.Jeśli interesuje Cię więcej informacji w tym temacie wejdź na stronę poświęconą ubezpieczeniom komunikacyjnym - Ubezpieczamy Auto.