- To co mnie na pewno bardzo cieszy to zaangażowanie zawodników w ciągu tygodnia. Od poniedziałku, kiedy ruszyliśmy z przygotowaniami do meczu w Sosnowcu, nikt już nie wspominał o spotkaniu z Odrą. Wszyscy koncentrowali się na tym co jest tu i teraz. Każdy dzień to była ciężka praca zawodników, skupienie, determinacja. Zdajemy sobie sprawę, że każda kolejka, tak byśmy chcieli, będzie nas przybliżała do upragnionego celu, o którym zawsze mówiliśmy. Fizycznie, pod względem mentalnym i sportowym jesteśmy już do tego meczu przygotowani. Tak jak przed meczem z Odrą nie możemy się doczekać, bo nic lepszego nie może piłkarzy spotkać, jak po każdym mikrocyklu mecz. Na pewno zespół czuje się silny. Widać, że dalej jest moc i radość jeżeli chodzi o grę, ta pasja, szybkość tworzenia sobie, nawet w treningach, wielu sytuacji bramkowych. Oczywiście pracowaliśmy też nad tymi rzeczami, które po meczu z Odrą sobie przeanalizowaliśmy. Mówimy tutaj o grze obronnej, bo na to będzie trzeba przed tym meczem zwrócić uwagę - zapewnia Dominik Nowak.

Zagłębie w miniony weekend wygrało 1:0 w Siedlcach z Pogonią. Zespół z Sosnowca, o ile myśli o dołączeniu w najbliższym czasie do ścisłej ligowej czołówki, nie może pozwolić sobie na stratę punktów, bowiem wtedy Miedź odskoczy na siedem punktów. Kibice Zagłębia z pewnością liczą na ofensywną grę swojej drużny.

- Patrzymy na różne warianty, bo na pewno Zagłębie będzie miało swój plan na to spotkanie, jak każdy przeciwnik. Oni też analizują nas i wiedzą jakie mamy silne strony, aczkolwiek my nie jesteśmy zespołem tak przewidywalnym. Nie będę zdradzał czego się spodziewamy. Natomiast myślę, że będziemy musieli zwrócić uwagę na 2-3 elementy, które stosuje Zagłębie w ofensywie i przede wszystkim 2-3 zawodników, którzy na pewno w tym elemencie są bardzo ważni dla tego zespołu. Ale to przekażemy zespołowi na odprawie taktycznej - zapowiada trener Miedzi.

Sosnowiczanie na własnym boisku w bieżącym sezonie wygrywali sześciokrotnie, tylko raz dzielili się punktami z rywalem, ale aż trzy razy na własnym boisku polegli. Ostatni raz 23 września 0:1 z Wigrami Suwałki. Wcześniej komplet punktów ze Stadionu Ludowego wywoziły Chojniczanka (1:3) oraz Olimpia Grudziądz (0:1). 

- Staramy się zawsze patrzeć na rywala. To jest ważne, żeby znać mocne i słabsze strony przeciwnika. Bardzo ważnym elementem w naszej pracy jest to, żeby zespół, starając się zachować pewne ramy w defensywie, przejmował kontrolę nad spotkaniem w ofensywie. Dlatego my też koncentrujemy się na tym, jak zdominować w Sosnowcu Zagłębie. Jesteśmy w stanie to zrobić, bo widzieliśmy jak było z Opolem, jak duża jest wymienność jeżeli chodzi o zawodników, jak dużą mamy rotację. Ćwiczyliśmy w tym tygodniu jeszcze pewne warianty. Zobaczymy jaki skład wyjdzie. Mamy bardzo wyrównaną kadrę, natomiast pewnego stylu na pewno nie będziemy zmieniać, bo musi być szacunek do rywala, ale nie możemy się przesadnie bać jakiegokolwiek przeciwnika w tej lidze - podkreśla szkoleniowiec legniczan.

W najbliższym meczu na pewno nie zobaczymy Michała Bartkowiaka. Pod znakiem zapytania wciąż stoi występ Wojciecha Łobodzińskiego, który w pierwszym starciu obu zespołów zdobył dwa gole. Pozostali gracze są do dyspozycji trenera. Z pewnością wszyscy liczą na powtórkę z jesiennego starcia, kiedy Miedź rozbiła sosnowiczan 4:1.

- Wtedy też pokazaliśmy dużą siłę ofensywną. W tym szukamy szansy w meczu w Sosnowcu. Jeżeli się cofniemy, będziemy się bronić, to będzie trudno o taki wynik, jaki był na naszym boisku w Legnicy. Liczymy na powtórkę z rozrywki, czego nie ukrywam. Może nie w takim rozmiarze, ale uważam, że zespół stać, żeby każdego rywala zdominować. Jedziemy na pewno z respektem i pokorą, ale liczymy że to co tu zagraliśmy z Sosnowcem, też pokażemy tam i będziemy w stanie zdominować rywala - kończy Dominik Nowak.

Początek meczu w Sosnowcu w piątek o godz. 19.