Logo Legnica24h.pl
Reklama
SofaMeble.pl - Eleganckie meble tapicerowane
Baseny ogrodowe, materace i akcesoria - sklep NajlepszeBaseny.pl

Pan z Czarnolasu i Polityk

Polityk raczej się nie kojarzy z poezją, zauważył Andrzej S. Potycz, przedstawiając gościa, Rafała Ślusarza. Na co dzień senatora RP, tym razem w funkcji prelegenta mówiącego o pożytkach wynikających z czytania poezji Pana z Czarnolasu

Rafał Ślusarz - lekarz, senator RP © Joanna Kielar

   Czas pandemii, przymus przebywania w domu wyzwalał nie tylko nudę, niepokój, lęk i troskę o bliskich oraz apokaliptyczne wizje przyszłości ale bywał twórczy i rozwijający. Czytaliśmy dużo książek (księgarnie odnotowały rekordy w zakupach literatury), oglądaliśmy filmy, pisaliśmy, malowaliśmy mieszkania i obrazy oraz kończyliśmy prace odłożone  ad kalendas graecas.

To właśnie czas pandemiczny skłonił Rafała Ślusarza (lekarza, polityka, senatora RP) do przeczytania poezji Jana Kochanowskiego. Pamięć o dziele czarnoleskiego poety i niemałej gromadce literatów "z lektur szkolnych", od czasów obowiązkowego czytania w szkole średniej, najczęściej zatraca powoli sensy, wątki, melodię lektur i postaci, a my podążamy ku "wielkiemu cichu": "Na ulicach cichosza, na chodnikach cichosza, nie ma Mickiewicza i nie ma Miłosza". (G. Turnau "Cichosza") Barwne ogrody literackie - z nimi kultura polska - zarastają. Autor wykładu użył metafory ogrodu nieoswojonego i zarośniętego - tajemniczego ogrodu, który potrafi ożywić i zachwycić na nowo, jeśli tylko staniemy przed nim w przyjaźni. Nie podstępnie. Nie wrogo. Nie nieufnie.     

Jeśli ktoś w tej właśnie chwili przewraca oczami i wzdycha nad "koszmarem" powrotu do strof zapisanych w jakimś  renesansowym "suahili" przypadkiem uwięzionym w alfabecie łacińskim, ba, puka się w czoło  i pokrzykuje  Reja "gadką śmieszną" na Senatora RP: nie bawże się zasię leda czym, bo mało tobie po Owidiuszu, po Horacyjuszu  bo na cię trudny i fabułami zabawiony. Dla uspokojenia oglądu, przytoczę fragment  wypowiedzi wybitnego historyka literatury, urodzonego prawie 400 lat później. Mówi on o tym, że nie zawsze to co łatwe, proste i użyteczne przynosi dobre owoce.  Dla prof. Juliusza Kleinera "W zarysie dziejów literatury polskiej" poznawanie dzieła wybitnego to dostęp do "nurtu energii (…), zżycie się duchowe z Polską i z całą kulturą europejską, zetknięcie się z bogactwem psychicznym jednostek twórczych i z rytmem zbiorowości, spojrzenie na świat przez potęgujące i skupiające szkła utworów znamiennych – i to wzbogacenie duszy własnej, to podniesienie życia i urozmaicenie, i rozradowanie, którym darzy obcowanie ze sztuką i  z przeszłością. I chciałbym, żeby o wartości ukazywania dziejów literatury naszej i o możliwości ich dostosowania do psychiki młodocianej i do postulatów dydaktyki i pedagogii współczesnej przekonała tych, co wątpią o nich w dzisiejszych czasach utylitaryzmu skrajnego”.

Metafora ogrodu i przyjaźni opisały więc ścieżki Rafała Ślusarza do poezji Kochanowskiego. Na nowo wytrasowane - dla odszukania Poety renesansowego - nie przez młodocianego, butnego uczniaka ale  mężczyznę, który sporo widział, wiele przeżył, nie jedną książkę przeczytał. Przyjaciela Jana z Czarnolasu,  który nie obruszy się na anegdotę o sytacjach przystojnych i nieprzystojnych, jak np. we fraszce o doktorze Hiszpanie i polskiej gościnności związanej często  z przymusowym piciem alkoholu: trudny - powiada mój rząd z tymi pany. Szedłem spać trzeźwo, a wstaję pijany.

"Czy można zaprzyjaźnić się z poetą Janem Kochanowskim?", tak brzmiał tytuł prelekcji (z recytacją wybranych Pieśni) przygotowanej dla Duszpasterstwa Ludzi Pracy '90. Jak mówił Rafał Ślusarz, pytanie podobne,  dwa wieki po śmierci Kochanowskiego zadał krytyk jego twórczości. Franciszek Karpiński, dla którego nie była już możliwa przyjaźń z dziełem Kochanowskiego, uznał że zestarzało się dzieło renesansowego Poety, a sam autor nie miał właściwego oświecenia. Dla naszego XXI wiecznego prelegenta, jak już wiemy dzieło autora "Posłów greckich" nie tylko nie straciło  niczego ze swej aktualności i wielkości. W miarę poznawania, i poświęcania czasu, i cierpliwego wczytywanie, i pamięciowego przyswajania pieśni, pasalmów, fraszek, trenów ubogaca ducha, daje wytchnienie, owiera nowe sensy współczesności ale też zachwyca i przenosi  w czasy renesansowego humanizmu, kiedy to literatura polska znajdowała się w pełni rozkwitu, Polska należała "do zespołu kulturalnego Europy" (J.Kleiner), dojrzewał nowy ideał człowieka i nowy republikański ustrój państwa.

„Bo do przeszłości zwracamy się nie dlatego, że umarła i że chcemy ją czcić wspomnieniem, ale dlatego że żyje. Nie chcemy się cofać w przeszłość – chcemy ją do pokolenia dzisiejszego przybliżyć. Chcemy, by pokolenie to żyło pełnią życia polskiego” (J.Kleiner)

 

 

Reklama

Więcej wiadomości

Reklama
Reklama
Ostatnie opinie
Reklama

 

legnica24h.pl

Portal informacyjny dla mieszkańców Legnicy i okolic. Znajdziesz tutaj najświeższe informacje, zdjęcia oraz filmy.