Logo Legnica24h.pl
Reklama
SofaMeble.pl - Eleganckie meble tapicerowane
Baseny ogrodowe, materace i akcesoria - sklep NajlepszeBaseny.pl

Wiecie jaki był Paweł, znaliście Pawła

Chciałbym przedstawić Pawła trochę inaczej. Być może Pawła, którego nie znacie. Chcę opowiedzieć o historii Jego rodziny, o drodze do Legnicy, bo to co działo się w Legnicy, jeśli nie z autopsji, znacie Państwo z wielu publikacji...

dr Józef Tomasz Juros © Joanna Kielar

Chciałbym opowiedzieć o tym, jak  Paweł trafił do Legnicy i jaka to była droga, a była to droga moim zdaniem bardzo ciekawa i trudna.

Tymi słowami Józef Paweł Juros rozpoczął opowieść o rodzinie w której urodził się jego wuj.

Historię Rodziny Jurosów należało by zacząć jak baśń: dawno, dawno temu... Sięga ona  odległych czasów, wydaje się nieprawdopodobna, rozwija  pomyślnie. Choć nie brak w niej przeszkód, ma także swój morał, pozostawiając  nas z przekonaniem, że życie jest dobre i można w nim być szczęśliwym.

      Dawno, dawno temu na pewnej wyspie bałkańskiej w miejscowości o nazwie Betina mieszkała  rodzina kowala nazywającego się Juros.  Betina będąc ośrodkiem budowy małych drewnianych statków na chorwackim wybrzeżu, wykształciła specjalistów przydatnych do ich budowy. To przede wszystkim szkutnicy i kowale. Osiemnastowieczna Betina była  miejscem biednym i mało spokojnym. Od wieków nękana, niszczona, palona  na skutek sporu prowadzonego pomiędzy Imperium Osmańskim a Republiką Wenecką.

      Tymczasem w oddalonym Śląsku powstaje pewna huta.  Hutę buduje się w lesie, w miejscu gdzie do niedawna  na rzece Mała Panew stał młyn, młynarza Ozimka.   Złożona przez Fryderyka Wielkiego, Malapanew  rozpoczyna swą historię w 1754r.  Była pierwszym nowoczesnym i państwowym zakładem hutniczym na terenie Śląska. Ona stała się laboratorium i miejscem edukacji kadr,  które następnie budowały przemysł górniczy w Wałbrzychu, hutniczy w Gliwicach, Chorzowie, Katowicach. Tutaj także utworzył się specjalny warsztat maszynowy - pierwszy obiekt przemysłu maszynowego na Śląsku, który sprawił, że Śląsk stał się najbardziej rozwiniętym rejonem, także w  XX wiecznej Polsce.

Specjalistów hutniczych, tak jak za czasów średniowiecznych, sprowadzano z całej niemal Europy: Brandenburgii, Alzacji, Niderlandów, Austrii, Moraw, Polski (kieleckiego), a także z krajów bałkańskich. Wśród tych ludzi znalazł się protoplasta rodu: kowal  Gregorius Juros ( Jurosz, Jurasch, Jurosz, Juroz, Jurasch ). 

Dzieje dalmackiej Rodziny Juros zaczynają łączyć się z dziejami huty w Ozimku.

    Z grupą osób najętych  w 1764r. przez werbowników Fryderyka Wielkiego, rodzina Gregorius opuściła Betinę na wyspie Murter (należącą  archipelagu szybenickiego). Po ucieczce z Betiny  do Modycza, które w tamtym czasie należało do Cesarstwa Austrowęgierskiego - w pobliskim  starodawnym ośrodku przemysłu hutniczego Waresz,  Gregorius z kowala "zamienia się " w hutnika. Stamtąd, na skutek wojen o Śląsk prowadzonych między cesarzową Marią Teresą a Fryderykiem Wielkim, dopiero po półrocznej wędrówce wraz z większą  grupą osadników, zawrócony  do Wiednia,  dociera przez Monachium, Drezno, Zgorzelec, Legnicę do Ozimka. Był to rok 1764.

Na miejsce przybył z żoną Teresą oraz jednym synem. Na miejscu urodziły się kolejne dzieci.

     Z najstarszego dokumentu informującego o przybyciu osadników, dowiadujemy się, że Gregorius opisywany był,  jako wytapiacz czyli wysokiej  klasy specjalista.

    Zwyczaj i skrupulatność  prowadzonych  ksiąg parafialnych,  pozwoliły autorowi wykładu na odtworzenie całego drzewa genealogicznego rodziny Juros.  Ciekawostką  okazało się,  że w 6. pokoleniu najmłodszy poziom drzewa  tworzy już 150 rodzin. W  tym  właśnie pokoleniu 14 listopada 1928r.  w Krasiejowie rodzi się Paweł Juros, przyszły lekarz, chirurg legnicki.

     Ozimek leżał na pograniczu Śląska polskiego i Śląska niemieckiego. Od zarania był miejscem  mieszania się tradycji, religii, języków i opcji politycznych,  które do pocz. XX w. wśród lokalnej społeczności  nie odgrywały większej roli. W domu Jurosów mówiło się mazurzącą archaiczną gwarą śląską,  bogatą w słownictwo sąsiadów Śląska i rozwijającą się  w pewnej izolacji od języka polskiego. Za zmianami jakie zachodziły w Europie - jak to utrwaliła pamięć rodziny Jurosów, już Ślązaków - mieszkańcy  musieli  określić swoją narodowość.  Powstania Śląskie spowodowały, że Paweł Juros (stryj legnickiego lekarza) dołączył do powstańców wytyczając w ten sposób  nie tylko poglądy polityczne, ale  dalsze losy rodziny Jurosów. Po rozstrzygnięciu plebiscytu, Ozimek został po stronie niemieckiej. Rozpoczął  kolejny etap dziejów rodziny.

     Bogactwo pamiątek rodzinnych, pielęgnowanie pamięci o rodzinie, wielość charakterów i zdolności wykształciły postaci, które swą siłą, dynamiką, pasją stawały się  drogowskazami dla kolejnych pokoleń. Tak też było w przypadku doktora Pawła Jurosa. Rodzice, zwłaszcza matka, rodzeństwo, wujowie powstańcy, duchowni, urzędnicy,  kreślili drogę jego osobowości oraz późniejszych wyborów studiów medycznych na Akademii we Wrocławiu,  osoby niezłomnej i prawej.

Swą edukację rozpoczął tak,  jak większość dzieci w szkole podstawowej w Ozimku, następnie  kontynuował w ośmioletnim wówczas Gimnazjum Humanistycznym, w Opolu. Językiem obowiązującym był niemiecki - za posługiwanie się polskim można było mieć poważne problemy -  z tego też powodu lepiej poznał  język niemiecki, mówił tylko po niemiecku i w gwarze śląskiej. Jako 16 latek trafił do Służby Pracy w Nowej Soli, a następnie na front zachodni. Do niewoli amerykańskiej dostał się 29 kwietnia 1945r., a zwolniono go bo był nieletni.

 "Gdy Paweł wrócił w domu było wielkie święto, nie docierała żadna poczta z zachodu, żelazna kurtyna już zapadała.... przyjachali ujki ze Schodni, zasiedli wokół Pawła: "no to łozprawiej  co ześ tam w tej wojnie robieł". No, ale wiecie, jaki był Paweł, mówił bardzo oszczędnie,  ale opowiedział taki szczegół, mianowicie, jak to do tej niewoli się dostał. Szedł z niewielką grupką rozbitego oddziału, przez pustą wieś, gdzieś  w Bawarii. Usłyszał w oborze ryczące krowy.  A głodni byli. Co zrobił Paweł? Poszedł, usiadł pod krową i zaczął krowę doić. Tam namierzyli go Amerykanie. Wujkowie tak zaczęli się śmiać, że  do niewoli dostał się spod krowy. Na temat przeżyć wojennych zapadła kurtyna milczenia, na kilkadziesiąt lat. Paweł nie opowiedział ani jednego szczegółu. Nie wiedzieliśmy przez długie lata nic....".

Jak wspominają najbliżsi Pana Pawła, rodzina, przyjaciele i znajomi, nie skarżył się na swój los i obłędne czasy w jakich przyszło mu żyć. Będąc młodym człowiekiem pomagał w gospodarstwie, a wieczorami po pracy siadał koło pieca i czytał polskie gazety. Wreszcie poszedł do szkoły i 1949 r.  zdał egzamin maturalny w języku polskim, a następnie dostał się na medycynę. Niemniej, często posługiwał się powiedzonkami mało zrozumiałymi dla otoczenia będącymi echem języka w którym wzrastał. I tak poprzez kolejne pokolenia dopełniła się historia pewnego człowieka, pewnych ludzi których drogę wytyczył Georgius wyspiarz z Bałkanów. Rodzina Jurosów nadal mieszka w Ozimku. Paweł Juros chirurg spoczął  spoczął na legnickim cmentarzu w 1997r.

    Spotkanie listopadowe, jak we wstępie zaznaczył prezes DLP'90 Pan Andrzej Potycz, było przede wszystkim poświęcone tym ludziom, którzy swoją pracą i obecnością przez lata tworzyli Duszpasterstwo legnickie. To właśnie im, poświęcona była Msza święta odprawiona przez ojca Damiana z Zakonu Braci Mniejszych przy ul. Rataja oraz symboliczne w swym charakterze wspomnienie o lekarzu Pawle Jurosie, które wygłosił jego bratanek dr Józef Tomasz Juros*, który tak jak wuj podążył drogą medyczną. Pan  Józef Tomasz Juros, jest przede wszystkim lekarzem chirurgiem w szpitalu św. Rocha w Ozimku. Podąża drogą nie tylko swego wuja Pawła Jarosa ale także  prawuja Gregoriusa oraz jego imiennika,  saksończyka Georgiusa  Agricoli - lekarza, metalurga, górnika, mineraloga, humanisty, który za namową swego przyjaciela przybył do czeskiego Jachymowa by badać zastosowanie metali w medycynie, a następnie napisał wiele ksiąg poświęconych mineralogii, górnictwu, hutnictwu (min. De Res Metallica).

Przy zbliżającym się święcie górników, hutników i geologów należy życzyć Pan Doktorowi owocnych badań, nam legniczanom ludzi, którzy utworzą i rozsławią miejsca pamięci górnictwa i hutnictwa, które od zarania rozwijało się w niecce północnosudeckiej i metamorfiku kaczawskim, przypomną o starych kopalniach, złożach do dziś bogatych, górnikach i hutnikach wyrywających skarby ziemi dla  książąt, królów, cesarzy, dla nas, geologach - odkrywcach złóż rozsławiającym naukę polską oraz wszystkim, którym tego dnia patronuje św. Barbara.

 

* dr Józef Tomasz Juros jest reginalistą, pasjonatem i badaczem hutnictwa górnictwa w południowo wschodniej części Opolszczyzny, w Dolinie Małej Panwi i jej dorzeczy. Założył  Stowarzyszenie Dolina Małej Panwi, Muzeum Hutnictwa oraz Bractwo Strzelców Hutniczych. Wydał szereg książek : " W Dolinie Małej Panwi. Historia fryderycjańskiej osady hutniczej Ozimek/Malapane od 1754 do 1945 roku, "ZAGWIŹDZIE. Historia Królewskiej Kluczborskiej Huty i kolonii Friedrichsthal; "Historia, zabytki i ślady hutnictwa w dolinie Małej Panwi, "Mosty z Pruskiej Królewskiej Huty Malapane w Ozimku", " Żeliwo europejskie. Materiały spotkanie miłośników żeliwa europejskiego" (redakcja), "Historia Rodziny Juros".

Zdjęcia dołączone do artykułu pochochodzą min. z prezentacji dr Józefa Tomasza Jurosa.

 

Reklama

Komentarze (0)


Proszę zachować komentarze zgodne z regulaminem oraz zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Informujemy, że Administratorem poniższych danych osobowych jest DJAmedia Sp. z o.o., Piotrowice-Osiedle 16, 59-424 Męcinka. Dane osobowe zostały przekazane dobrowolnie i będą przetwarzane wyłącznie w celu przesłania zamieszczenia komentarza na portalu. Bez wyraźnej zgody dane osobowe nie będą udostępniane innym odbiorcom danych. Osoba, której dane dotyczą ma prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania i usuwania poprzez kontakt z Administratorem: kontakt@legnica24h.pl.

Zaloguj się, aby korzystać ze wszystkich funkcji komentarzy.

Dowiedz się więcej

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. legnica24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Więcej wiadomości

Reklama
Reklama
Ostatnie opinie
Reklama

 

legnica24h.pl

Portal informacyjny dla mieszkańców Legnicy i okolic. Znajdziesz tutaj najświeższe informacje, zdjęcia oraz filmy.