Turniej kowali z wielką piaskownicą
Tysiące legniczan wyśmienicie bawiło się w miniony weekend (20-21 maja) w parku Miejskim podczas XVIII Turnieju Kowali o Srebrne Klucze Legnicy, któremu towarzyszyło mnóstwo atrakcji z wielką piaskownicą i leżakami na czele.
Na XVIII Turniej Kowali o Srebrne Klucze Legnicy, zorganizowany przez legnicki Ośrodek Sportu i Rekreacji, ściągnęło w sumie 30 kowali wraz z pomocnikami z kilkunastu miejscowości. Zwycięzcy - Tomasz Pepliński i Michał Mendyk debiutowali w kowalskich zawodach w naszym mieście. Jurorzy ocenili najwyżej ich pracę domową, czyli mównicę.
- Na tym turnieju czuliśmy się i bawili wyśmienicie. Gdy dotarło do nas, że mamy główną nagrodę, odebrało nam mowę. Tutaj, w towarzystwie mistrzów, czuliśmy się jak gimnazjaliści – mówili zwycięzcy, którzy kowalstwem nie zajmują się zawodowo, więc sukces tym większy.
Co najwyżej cenią jurorzy?
- Zwycięska praca spełniła kryteria dotyczące regulaminu, czyli sztuki kowalskiej. Wyróżnia ją od innych „to coś”, co nazwałbym siódmym zmysłem - mówił sędzia i kowal Ryszard Mazur.
Największą atrakcją na arenie zmagań był wielki, wiekowy miech kowalski, który przywiózł z Koszalina kowal Aleksander Czernecki.
– Miech ma około 100 lat. Dostałem go od mistrza z podkieleckiej wsi. Gdy do jego miejscowości doprowadzili prąd, schował go. Przeleżał on w spichlerzu zbożowym ponad 60 lat i zachował się w dobrym stanie – wspominał pan Aleksander.
- Ten turniej ma swoją duszę i markę. Wrósł w historię miasta. Kowale przyjeżdżają do nas nie tylko po to, by kuć żelazo, póki gorące, ale by spotkać się, porozmawiać, wymienić doświadczenia – mówił Andrzej Gąska, dyrektor OSiR.
- Miło było nam gościć państwa. Ten turniej sprawia, że tradycyjne kowalstwo nie zanika. Serce mi rośnie, gdy widzę tak dużo ludzi, którzy przybyli do naszego parku – powiedział prezydent Tadeusz Krzakowski.
W sobotę i niedzielę na turnieju i towarzyszących mu imprezach w parku bawiło się tysiące legniczan i przyjezdnych. Były występy zespołów ludowych, wielkie grillowanie, pokazy strongmenów. Coś do zjedzenia, wypicia. Mnóstwo pamiątek i wiele innych atrakcji. I oczywiście, tradycyjny bieg kowalski. Maluchów i ich rodziców ucieszyła najbardziej wielka piaskownica z leżankami.
- Jest super – cieszyła się Jolanta Radzyńska, która wraz z dwójką dzieci przyszła do parku. – W naszym mieście jest wiele fajnych imprez. Z niecierpliwością czekam na kolejne.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. legnica24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Reklama
Reklama
Najczęściej komentowane
Ostatnie opinie
Cichy wielbiciel Pani Marta jest ładna. Zakochać się można :)
10 listopadaMarta Bilejczyk-Suchecka nowym dyrektorem Legnickiego Centrum Kultury