Każdy z przybyłych do zabytkowej palmiarni zobaczył ją w zupełnie innym świetle. Autorom pomysłu chodziło o „terapię szokową”. I to się udało. Spacerujący alejkami goście dosłownie deptali po plastikowych śmieciach, zwłaszcza tych używanych jednorazowo, jak butelki, siatki, słomki, kubeczki czy talerzyki. Widok był rzeczywiście szokujący, zwłaszcza dla dzieci.

Cele happeningu to zwrócenie uwagi mieszkańców na problem zanieczyszczenia środowiska przede wszystkim jednorazowym plastikiem. Jego globalna produkcja już teraz jest większa, aniżeli możliwości składowania i powtórnego przetwarzania.

– Nie zdawałam sobie sprawy, jak może wyglądać świat, jeżeli nie ograniczymy użycia plastiku, zwłaszcza plastikowych przedmiotów jednokrotnego użytku – powiedziała pani Maria z Legnicy, która palmiarnię odwiedziła z dziećmi, dodając że już od dawna zawsze nosi ze sobą na zakupy własną lnianą torbę.

Podczas warsztatów organizatorzy zadbali również o to, by pokazać ekologiczne odpowiedniki z powodzeniem zastępujące jednorazowy plastik. Przeprowadzili warsztaty upcyklingu z tworzeniem doniczek z plastikowych butelek i pojemników. Można było dowiedzieć się, w jaki sposób przygotować domowy kompostownik, zasiać kwiaty w przygotowanych doniczkach czy posegregować śmieci do odpowiednich pojemników.

Impreza zakończyła się wielkim sprzątaniem palmiarni z plastikowych śmieci i ubraniem Marzanny, paskudnego symbolu zimy, w uzbierane odpady. Marzanna zostanie zutylizowana w RIPOKu w pierwszy dzień wiosny.