- Dzisiaj było wszystko to, czego nam brakowało w tej rundzie - walka, zadziorność i dyscyplina taktyczna. Oprócz umiejętności, które pokazaliśmy cieszy mnie ta walka i aspekt mentalny. Sam fakt, że zaraz po gwizdku wszyscy leżeli ze zmęczenia, to świadczy, że daliśmy z siebie 120 procent - zaznacza Radosław Bella, trener Miedzi II. - Ślęza Wrocław była bardzo dobrym rywalem, jednym z najlepszych w lidze i to był sprawdzian zaliczony na piątkę - dodaje.

Opiekun legniczan zauważa, że gra Miedzi II z każdym spotkaniem jest coraz lepsza.

- Nasza gra się poprawia z meczu na mecz, co widać po rezultatach i to mnie cieszy. Tym bardziej, że dzisiaj grała sama młodzież, bez pomocy zawodników z pierwszego zespołu, więc to pozwala nam patrzeć optymistycznie na dalszą część rundy - nie kryje trener zespołu znad Kaczawy, który do meczu przystąpił w niezbyt komfortowej sytuacji kadrowej. - Okazało się, że nie był to problem. Ale w tygodniu kontuzji doznali Michał Pojasek i Karol Gardzielewicz, co trochę utrudniło nam sytuację. Zmiennicy pokazali, że też zasługują na miejsce w składzie - kończy Radosław Bella.