Dotyczy to osób, które od połowy września ub. roku płaciły upadłej spółce za prąd lub gaz, nie wiedząc, że firma już ich nie sprzedaje.

– Wszystkie osoby potrzebujące pomocy w przygotowaniu zgłoszenia wierzytelności będą przyjmowane poza godzinami konsultacji, po wcześniejszym umówieniu terminu pod numerem telefonu 76 7212138 – informuje biuro Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Legnicy.

Jak podaje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Energetyczne Centrum było alternatywnym sprzedawcą prądu. 11 września Centrum przestało sprzedawać prąd, a dzień później gaz. Natomiast 3 grudnia sąd ogłosił upadłość spółki. Z sygnałów, które napływały do Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że wiele osób było nieświadomych, że od momentu, w którym Centrum przestało sprzedawać prąd i gaz, to sprzedawca rezerwowy wystawia im rachunki. W wielu przypadkach konsumenci nadal płacili Energetycznemu Centrum, mimo że firma nie świadczyła usług.

Co możesz zrobić:

1. Jeżeli do 2 grudnia zapłaciłeś za prąd lub gaz za okres, w którym spółka nie prowadziła już sprzedaży (czyli za okres od 11 września dla prądu i od 12 września dla gazu) możesz odzyskać pieniądze. Musisz zgłosić sądowi wysokość rachunków, które zapłaciłeś.

Wypełnij w dwóch egzemplarzach zgłoszenie wierzytelności. Wyślij je do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy, X Wydział Gospodarczy dla spraw upadłościowych i restrukturyzacyjnych, ul. Czerniakowska 100 A, 00-454 Warszawa, Sędzia-Komisarz SSR Kamila Wasilewska. Podaj sygnaturę sprawy, czyli: X GUp 1078/18. Masz na to czas do 16 stycznia.

Gdy nie wiesz, jak napisać pismo, zgłoś się do rzecznika konsumentów w swoim mieście lub do Stowarzyszenia Aquila, które ci pomoże -  kontakt@prawo-konsumenckie.pl.

2. Jeżeli po 3 grudnia zapłaciłeś za prąd lub gaz za okres, w którym spółka nie prowadziła już sprzedaży (czyli za okres od 11 września dla prądu i od 12 września dla gazu), w celu otrzymania zwrotu sugerowany jest kontakt z kancelarią syndyka w Kielcach, ul. Batalionów Chłopskich 48, 25-671 Kielce, e-mail kancelaria.kielce@saltarski.com.

(Źródło: UOKiK)