- Na pewno spodziewaliśmy się takiego spotkania, w którym przeciwnik będzie mocno bronił, w tym ustawieniu w jakim grał. Widzieliśmy, gdzie są te wolne strefy i staraliśmy się bardzo spokojnie, momentami przyspieszając grę, stwarzać sytuacje. Uważam, że były sytuacje. Brakło na pewno tego piłkarskiego szczęścia, bo dosłownie centymetry dzieliły nas od tego, żeby objąć prowadzenie. Natomiast uważam, że zagraliśmy naprawdę niezłe spotkanie, momentami bardzo dobre. Potrafiliśmy też po stracie odbierać wysoko piłkę. To jest ważne. Przede wszystkim nie popełnialiśmy rażących błędów w defensywie. To też jest istotne. Bo tak naprawdę trudno mi przypomnieć sobie taką naprawdę czystą, stuprocentową sytuację jaką miał przeciwnik. Gola ze spalonego nie należy uznawać za sytuację bramkową. Przeanalizujemy oczywiście ten pojedynek, ale ja dziękuję zawodnikom za zaangażowanie przez pełne 90 minut. Drugi mecz na zero z tyłu to na pewno nas bardzo cieszy. Musimy natomiast wrócić do tego co jest ważne, czyli do skuteczności i finalnie do tego ostatniego zagrania. Ale uważam, że nie był to zły mecz w wykonaniu Miedzi, zabrakło kropki nad “i” - podkreślał Dominik Nowak.