Prezentujemy wypowiedzi trenerów Jarosława Skrobacza i Dominika Nowaka po meczu Miedzi z GKS-em Jastrzębie w 1/16 Totolotek Pucharu Polski.

Jarosław Skrobacz:

Gratulacje dla gospodarzy za zwycięstwo i awans do dalszej rundy. Dla nas był to mecz, którego na pewno nie chcieliśmy odpuścić. Chcieliśmy awansować. Niestety nie wyszło. Początek należał do Miedzi, która dłużej utrzymywała się przy piłce, była cierpliwa w rozegraniu i posiadała większą pewność siebie. Nasi zmiennicy grali troszeczkę zbyt nerwowo. Niemniej to my w tej pierwszej połowie stworzyliśmy dwie sytuacje, z których co najmniej jedna powinna zostać wykończona. Te okazje powinny dać nam prowadzenie. Po przerwie kapitalną sytuację miał jeszcze Bartek Jaroszek. Boli to, że moment dekoncentracji w dogrywce spowodował, że straciliśmy bramkę. Oczywiście Miedź miała też swoje okazje wcześniej, ale myślę, że różnie mogło się to potoczyć. Miedź przechodzi dalej, a nas boli to, że trzeba było 120 minut, żeby odpaść z pucharu.

Dominik Nowak:

Przede wszystkim mecze pucharowe to w większości wyrównane spotkania. Zdarzają się niespodzianki. Tu spotkały się dwa zespoły z tego samego szczebla. To jedno spotkanie powoduje, że jest spore napięcie, bo jeden błąd może kosztować awans. Bardzo chcieliśmy dzisiaj awansować do kolejnej rundy. Bez względu na koszty, bo każdy mecz musimy grać na 100 procent. Drużyna momentami grała nieźle, była dobrze zorganizowana w grze obronnej. Oczywiście były słabsze momenty, ale nadrabialiśmy taką charyzmą, determinacją, byciem razem na boisku. Było to widać chociażby przed dogrywką, czy przed drugą połową dogrywki, jak zespół się mobilizował. To jest dla mnie najważniejsze. Kibice w Legnicy zawsze oczekują spotkań z dramaturgią. Będą mimo wszystko dobrze ten mecz wspominać, mimo, że było tylko 1:0 i po 120 minutach. Wracając do samego meczu, to myślę, że dobrze weszliśmy w spotkanie, ale zabrakło dokładności w finalnych dograniach. Zresztą mówiliśmy sobie o tym w przerwie. Oba zespoły w przekroju całego spotkania miały swoje sytuacje i GKS też mógł do przerwy otworzyć wynik po naszych błędach. Był to wyrównany mecz z bardzo silnym pierwszoligowym zespołem. Jest to drużyna posiadająca dużo atutów, która nie boi się grać w piłkę. Na pewno czeka nas bardzo trudny bój w Jastrzębiu. Natomiast wygraliśmy 1:0 i mamy przewagę psychologiczną.