Cztery wersy w każdym 12 sylab pauza na oddech między piątą a szóstą
Czułem ten Digitus Dei - Palec Boży. Najpierw pchnął mnie w stronę Angelusa Silesiusa, mówił Robert Gawłowski o przyczynach powstania najnowszego tomu wierszy "Boskie światło" oraz podążaniu śladami autora Cherubinowego Wędrowca.

Robert Gawłowski, poeta, prozaik, krytyk literacki czytający wiersze podczas wykładu w DLP'90 © Joanna Kielar
Johannesa Schefflera zwanego Angelusem Silesiusem, śląskiego, barokowego poetę religijnego oraz filozofa, kapłana, zakonnika i lekarza, czytywali zarówno chrześcijanie, jak póżniejsi romantyczni poeci, jak choćby Adam Mickiewicz i wielcy nowożytni, europejscy naukowcy, filozofowie: Leibnitz, Artur Schopenhauer, Hegel, Jacques Lacan czy Ludwig Wittgenstein. Jego twórczość wpisała się w tradycję dolnośląskiego mistycyzmu. Warto w tym miejscu nadmienić, że w nie tak odległej Wrocławiowi - miejscu edukacji i posługi duszpasterskiej poety - Oleśnicy, jeszcze za życia Angelusa, działał Abraham von Franckberga jego późniejszy przyjaciel. Inspirowane dziełem Jakuba Boeme, przemyślenia oleśnickiego Mistrza zawarł wiele lat potem w "Cherubinowym Wędrowcu".
O języku, myśli i liryce Angelusa Silesiusa, nie napisano za wiele, lecz dzieło inspirowało wielu i nadal inspiruje, min. Roberta Gawłowskiego, który poświęcił poecie 91 wierszy, opublikowanych w tomie "Boskie światło albo domniemany raptularz Johannesa Szchefflera" czy Henryka Wańka do napisania opowieści "Silesius". Patronuje Literackiej Nagrodzie Europy Środkowej Angelus. Statuetkę przyznawaną nagrodzonym pisarzom, zaprojektowała wrocławska rzeźbiarka Ewa Rossano. Rzeźba Angeusa Silesiusa będąca także konceptem Rossano, zdobi dziedziniec przed budynkiem Ossolineum (Zaułek Ossoliński) we Wrocławiu, niegdyś siedziby zakonu w którym przebywał Angelus. W 400. rocznicę urodzin śląskiego poety, przypadającą na kończący się rok 2024, ogłoszono we Wrocławiu Rokiem Angelusa Silesiusa. Tę datę zauważyli także redaktorzy literackiego dwumiesięcznika Topos i właśnie ostatni numer czasopisma, poświęcili twórczości poety.
Robert Gawłowski, jaworzanin z urodzenia, wrocławski poeta, dramaturg, eseista, scenarzysta i krytyk literacki, goszcząc po raz trzeci w Legnicy w Centrum Spotkań im. Jana Pawła II, na zaproszenie Duszpasterstwa Ludzi Pracy'90 opowiedział o swojej badawczej i poetyckiej wędrówce po śladach, tych oczywistych i tych wyobrażonych, Angelusa Silesiusa. Peregrynacja zaowocowała, jak wspominał autor, monografią o Angelusie oraz zbiorem kilkudziesięciu wierszy, zabranych we trzyjęzycznym (polsko - czesko - niemieckim) tomie pt. Boskie światło. Na stronie wydawcy czyli Oficynie Wydawniczej Klubu Muzyki i Literatury Akwedukt we Wrocławiu, tak możemy przeczytać o książce:
(...)Podmiot, a zarazem bohater wierszy, mówi o różnych okolicznościach życiowych i duchowych, prowadzących go w kierunku tytułowego „boskiego światła”. Obok niego pojawiają się postaci ważne dla jego żywota i mistycznych poszukiwań. Akcja liryczna rozgrywa się w miejscach związanych z biografią Angelusa Silesiusa i takiż porządek przyjmie układ kompozycyjny zbioru (Wrocław, Strasburg, Lejda, Padwa, Oleśnica, Nysa, Lubiąż, Krzeszów). Zbiór układa się w spójną opowieść o jego losach, także na tle ważnych wydarzeń historycznych tamtego czasu, jak np. wojna trzydziestoletnia (...)
Sam autor, opisując dzieje polsko - niemieckiej rodziny Schefflerów, zwrócił uwagę na dostrzeżony dość wcześnie talent poetycki młodego Johanna oraz pojawiające się w jego życiu wątki apologetyczne związane, np. z postacią i dziełem księcia Henryka Pobożnego, wszak patrona innej nagrody - przyznawanej w Legnicy przez Bractwo Henryka Pobożnego. Gawłowski zastanawiając się nad okolicznościami własnego zainteresowania postacią wybitnego Ślązaka, dostrzegł, jak określił: Digitus Dei - Palec Boży, który pchnął go na ścieżki i drogi życia Angelusa. Poszukując fenomenu popularności i siły oddziaływania "autora jednej książki" czyli Cherubinowego Wędrowca, na którą składa się zaledwie pięć ksiąg prostych wierszy: cztery wersy, w każdym 12. sylab, pauza na oddech między piątą a szóstą, skonstatował że leżą one w formie, jaką nadał swojemu dziełu, będącą mądrościowym poradnikiem dla wiernych wędrujących ku Bogu, zapisanym "w epigramatach i dystychach".
Opowieść Poety o Poecie przeplatały różnorodne wątki biograficzne i ciekawostki historyczne, jak choćby ta dotycząca oleśnickiego wydania dzieła "Urania propitia" Marii Kunic, wybitnej astronomki ze Świdnicy, córki legnickiego lekarza, matematyka i astronoma.
Niestety legniczanie, choć to gawęda dla nich i o nich, niezbyt licznie uczestniczyli w spotkaniu. Zwłaszcza brak obecności szeroko pojętego środowiska animatorów kultury i wychowawców, urzędników i radnych "od kultury". Może wygodniej mówić gościom o Małej Moskwie, czekać na kolejny film Wadlemara Krzystka? Może lepiej jest wzdychać nad przeszłością, jakby nie naszą? Może, to prawie 100. tysięczne miasto zapadło w dziwny sen zimowy? Nie wiem i dziwię się. Niemniej, warto zastanowić nad zakupem pięknie wydanego tomu "Boskie światło albo domniemany raptularz Johannesa Schefflera" lub posłuchać w 400. rocznicę urodzin śląskiego poety wykładu utrwalonego na stronie Duszpasterstwa Ludzi Pracy '90 i Radia Plus, mają bowiem duży potencjał"rozświetlenia" dusz i umysłów. Pięknych Świąt, jaśniejących gwiazdą z Betlejem.
"Było to światło, ale nie od Słońca, ani
od innej gwiazdy, ani od Księżyca;
było to Światło Świateł, najjaśniejsze,
chociaż niewidzialne."
(R.Gawłowski, Boskie światło)
Zobacz także

Śladami pamięci, historii i symboli
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. legnica24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Reklama
Reklama
Najczęściej komentowane
Ostatnie opinie
Cichy wielbiciel Pani Marta jest ładna. Zakochać się można :)
10 listopadaMarta Bilejczyk-Suchecka nowym dyrektorem Legnickiego Centrum Kultury