Chryzopraz - symbol ziem Piastów Śląskich. Zaklęte w kamieniu cz. 4.
Odkrycie tego minerału zadecydowało o dalszej jego historii i sławie Śląska. Bo chryzopraz właśnie stał się mineralogicznym symbolem ziemi Piastów Śląskich, a i bywa, że... pierwszych wiosennych zachwytów.
Chryzopraz zawdzięcza swoją nazwę starożytnym Grekom: chryzos - złoto, a prasithos - zielony, jak wiosenne łąki z odrobiną nieba. Przyglądając się historii poznania tego minerału nie sposób zauważyć, że właściwie do XVIII wieku nie wiedziano cóż to jest ten chryzopraz, bowiem znajdowany był przypadkowo i to w dużej różnorodności odcieni, przewarstwień, faktury powierzchni. Ale jego zielono - wiosenna uroda przyciągała ludzkie pragnienia tak mocno, że byli i tacy, jak książę Antonio de `Medici, który porzucił przepych Florencji epoki renesansu i uzyskawszy glejt książąt śląskich schodził tę ziemię wzdłuż i wszerz, by odnaleźć złoże tego szlachetnego kamienia. Chryzoprazu nie znalazł, ale historia zapisała jego zachwyty.
Rzeczywisty odkrywca śląskiego chryzoprazu pozostał jednak anonimowy. Wiadomo tylko, że w roku 1740 nieznany oficer pruski odkrył przypadkowo na Młyńskiej Górze w Koźmicach k. Ząbkowic Śląskich żyłę chryzoprazu. Tkwiła w zwietrzałym serpentynicie masywu Szklar. To odkrycie zadecydowało o dalszej historii tego minerału i sławie Śląska. Bo chryzopraz właśnie stał się mineralogicznym symbolem ziemi Piastów Śląskich. Na „dobry” początek szaleńcy spod znaku żądzy bogactwa i przygody dali się ponieść “chryzoprazowej gorączce” i rzucili się rozkopywać Wzgórza Szklarskie. Do dziś można znaleźć ślady szybików, sztolni i podziemnych korytarzy z tamtych burzliwych czasów. Nawet J.W. Goethe uległ urokowi tego kamienia oraz rozgorączkowaniu poszukiwaczy szybkich fortun i zawitał do Szklar, skąd wywiózł do rodzinnego Weimaru „zielony skarb” - zbiór chryzoprazów niezwykłej urody.
Mineralodzy zaliczają chryzopraz do grupy chalcedonów, czyli skrytokrystalicznej krzemionki, wyróżniających się zieloną barwą. Przyglądając się jego wnętrzu zobaczymy przede wszystkim rozetki chalcedonu, mikrokryształki kwarcu i bezstrukturalny opal, spajający całość. Różne proporcje tych składników decydują o wyglądzie chryzoprazów. Opalowe są gładkie, lite i o połysku woskowym lub nawet tłustym. Chalcedonowe wykazują wyraźną szorstkość i porowatość oraz lekko szklisty połysk. Zielone zabarwienie chryzoprazów jest związane z obecnością tzw. ziemi chryzoprazowej, która zawiera w sobie związki niklu, w nierozpoznanych jednoznacznie do dziś strukturach mineralnych. Różne ich ilości, o rozmiarach zaledwie kilku tysięcznych części milimetra, decydują o głębi barwy i jej odcieniu. Dlatego spotyka się chryzoprazy od jasnozielonych o mlecznym odcieniu do odmian o zieleni soczystej z odrobiną błękitu - wiosennej właśnie. I tak samo różnorodne w barwie są chryzoprazowe cudeńka – klejnoty i zdobne precjoza.
"Widzieliście ludzie prości, niepojętość zieloności " (B. Leśmian 1922r.)
Powstanie chryzoprazu związane jest z przeobrażeniami metamorficznymi oraz z procesami wietrzeniowymi magmowych skał ultrazasadowych typu dunitów i perydotytów. A że są to skały występujące rzadko, więc i chryzopraz jest nieczęstym gościem w świecie kamieni. Ale zawsze był cenionym klejnotem, oprawianym w złoto, nierzadko w otoczeniu diamentów.
Zielono - niebieska barwa chryzoprazu dodawała ludziom nadziei w czasach szarych i trudnych. Koiła zbolałe oczy, a rzekomo nawet otwierała na blaski i kolory świata martwe źrenice. Szukano w chryzoprazie ochrony przed czarami, nieszczęściem i chorobą. A niejeden skazaniec marzył by mieć go w chwilach wypłacania się ludzkiej sprawiedliwości - wszak mógł chryzopraz uczynić złoczyńcę niewidzialnym, i tym sposobem pozwalał mu umknąć katu spod szubienicy.
Nie na zachwytach i nadziejach kończą się dzieje chryzoprazu. Obok poszukiwaczy i zbieraczy ma on swoich badaczy. Jednym z nich jest Pan prof. Michał Sachanbiński, znany i ceniony mineralog, geochemik i gemmolog, dziś emertowany nauczyciel akademicki, pracownik naukowy, kierownik Muzeum Mineralogicznego im. Kazimierza Maślankiewicza (założyciel Zakładu Mineralogii i Petrografii na Wydziale Nauk Przyrodniczych UWr.) Uniwersytetu Wrocławskiego. Związany nie tylko z Uniwersytetem Wrocławskim ale także ze Szkołą Wyższą Rzemiosł Artystycznych i Zarządzania we Wrocławiu. Jest autorem 132 publikacji specjalistycznych oraz 51 popularnonaukowych. Do najważniejszych należą, min. Surowce mineralne Dolnego Śląska (1970), Kamienie szlachetne i ozdobne Śląska (1980), Vademecum zbieracza kamienie szlachetnych i ozdobnych (1984), Agaty z Płóczek Górnych (2009, współautor).
Antoni Stryjewski, prof. Michał Sachanbiński prof. Michał Sachanbiński
A. Stryjewski, prof. M. Sachanbiński
autor tekstu: Antoni Stryjewski - wrocławski geolog, muzealnik, popularyzator nauk o Ziemi, prezes Oddziału Dolnośląskiego PTPNoZ; tekst opublikowany dzięki uprzejmości i współpracy z Oddziałem Dolnośląskim Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk o Ziemi.
Zobacz także

Agathos - znaczy dobry. Zaklęte w kamieniu cz. 2
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. legnica24h.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Reklama
Reklama
Najczęściej komentowane
Ostatnie opinie
Cichy wielbiciel Pani Marta jest ładna. Zakochać się można :)
10 listopadaMarta Bilejczyk-Suchecka nowym dyrektorem Legnickiego Centrum Kultury